poniedziałek, 29 czerwca 2009

Ultralekka kawalerka cz.I

Ci, którzy mnie znają spodziewali się pewnie, że wdepnę w końcu na mój ulubiony temat - temat mieszkaniowy. A co. Takie moje natręctwo. Wszyscy nasi rodacy biorą kredyty i gonią za swym własnym kątem. Stawiają swe domy wszędzie gdzie popadnie, przy okazji niszcząc bezpowrotnie krajobraz tego jakże pięknego kiedyś kraju. Jak im wolno to mi również. Ja także zapragnąłem posiadać swoje M tyle, że moje marzenie różni się znacząco od polskich standardów.. Podstawowy warunek który stawiam swojemu mieszkaniu to taki, by można je było postawić bez konieczności uzyskania pozwolenia na budowę. Mimo to moim domem nie mam zamiaru szpecić krajobrazu. Wręcz przeciwnie - upiększę nim widok, bo cóż wygląda lepiej niż domek samotnie stojący pośrodku pustkowia. Szczególnie na zdjęciach z wyprawy.

Jakie cechy ma spełniać moja kawalerka? Ma być wygodna i wystarczająco duża by w niej siedzieć, leżeć, spać, gotować, myć, prać, rozbierać się i ubierać, załatwiać potrzeby fizjologiczne, zaprosić gości, wypić z nimi herbatę, zjeść obiad, pograć w karty, a w końcu trzasnąć drzwiami, zwinąć i wcisnąć ją na dno plecaka. I na dodatek ma być ultralekka. Zdawałoby się, że takie rzeczy tylko w Erze, ale w Erze pytałem i nie mieli ;)
Mam nadzieję, że powyższy wstęp nie zniechęcił Was całkiem do czytania moich wypocin. Przejdźmy do konkretów.

Nie szukam zadaszenia, tarpa, jednopowłokowca, płachty biwakowej ani poncho. Mam tego już za dużo. Szukam dwupowłokowego pełnowartościowego namiociska. I opisując cechy mojej kawalerki wcale nie przesadziłem. No, może trochę - z liczbą tych gości stosując liczbę mnogą. Ograniczę się do jednego. Całą resztę traktuję poważnie.
Pożądane cechy schronienia to:
- minimalna wysokość sypialni 90cm (umożliwi to siedzenie wewnątrz sypialni, przy czym kąt nachylenia ścian powinien umożliwiać siedzenie pary osób),
- minimalna szerokość sypialni 70cm,
- minimalna długość sypialni 210 cm (przy zachowaniu rozsądnego kąta nachylenia ścian),
- konstrukcja samonośna,
- stabilna na wietrze,
- 3 sezonowy z możliwością stosowania w zimie (rozbicia na śniegu),
- dobra wentylacja,
- pełne zabezpieczenie przed robactwem,
- sypialnia uszyta z materiału nieprzepuszczającego nawiewanego pyłu, piasku, śniegu i utrzymująca temperaturę,
- maksymalna waga minimalna (sypialnia, tropik, stelaż bez szpilek, worków i łatek) 1,5kg - ale im mniej tym lepiej,
- dostępny (są pewne idealne konstrukcje ale ich kupno graniczy z cudem),
- wodoodporny (tropik- min.1500 mm H2O jeśli jest to silnylon, podłoga 3000)
- wytrzymały - musi stawić czoła długotrwałemu normalnemu zużyciu,
- możliwość rozbicia samej sypialni,
- możliwość rozbicia samego tropiku bez sypialni (z wykorzystaniem opcjonalnej podłogi - waga z samą podłogą nie powinna przekroczyć 800-900 gramów),
- przedsionek umożliwiający składowanie plecaka, ubrań, gotowanie oraz wchodzenie i wychodzenie z namiotu bez konieczności pełzania czy wlewania litrów wody podczas deszczu,
- małe rozmiary po spakowaniu - nie więcej niż 10 litrów.

Warunek dostępności wyeliminował wiele konstrukcji zza oceanu. Są one świetne pod każdym prawie względem. Poza tym, że są mocno wirtualne. Produkty firmy Gossamer Gear, Six Moon Designs, Tarptent czy Big Sky International biją na głowę prawie wszystko co mają do zaoferowania masowi dostawcy sprzętu. Niestety wiele z tych firm z automatu odrzuca zamówienia z jakiejś tam Polski. Big Sky czy Gossamer Gear mają problemy z realizacją bieżących zamówień dla odbiorców ze swojego własnego podwórka. Możemy się tylko nacieszyć faktem, że jakiś nieistniejący namiot o nazwie Raibow jest lżejszy od swego dostępnego konkurenta o tej samej konstrukcji (myślę o MSR Hubba, Hubba HP czy Carbon Reflex) o jakieś 300 do 500 gramów. Z drugiej strony Rainbow nie spełnia innych warunków więc nie ma co żałować. Na tym zakończę temat namiotów z USA. Poświęcę im może nieco więcej miejsca kiedy indziej bo temat jest bardzo interesujący (acz lekko deprymujacy ;)).

Poniżej mała tabelka porównująca kilkanaście dostępnych "u nas" namiotów. Jest ich więcej niż powinno w tym zestawieniu. Wrzuciłem do jednego worka kilka konstrukcji, które nie spełniają wszystkich warunków jakie postawiłem ale chciałem uzyskać szerszy obraz. Dlatego znalazły się tu namioty Terra Nova które nie są samonośne, Big Agnes które mają w większości moskitierę zamiast porządnego materiału sypialni i Vaude namioty z nadwagą ale za to niepozbawione zalet.
Po zrobieniu tabelki naszły mnie wątpliwości. Ale o tym chciałbym później. CDN.

3 komentarze:

Piotr Antkowiak pisze...

Teraz widzę, że jest footprint fo Hogana Ultralight. Waży 250g, kosztuje około 120 zł ale nie można rozbić namiotu używając tego footprinta jako części konstrukcji. Z tego co wiem, można go rozbić po prostu bez podłogi.

vick pisze...

Na ostatnich targach OutDoor, Vaude pokazało namiot, dwupowłokową dwójkę o wadze 1050g, za którą dostali nawet nagrodę: http://outdoor-show.com/od/supporting-programme/outdoor-industry-award-09.php

Taka ciekawostka i kolejny namiot do tabelki ;) :P

Piotr Antkowiak pisze...

Vaude wykonało kawał dobrej roboty z tym namiotem. Waga tylko 100 gram większa niż jednoosobowy TN Laser, a namiot zrobili na 2 osoby. Tylko nie jest on samonośny.