środa, 8 kwietnia 2009

Orzeł wylądował

A właściwie wylądował Salomon. Kiedy odbierałem paczkę, chwyciłem ją i pomyślałem, że sprzedawca wysłał mi jeden but zamiast pary taka była lekka. Oczywiście po otwarciu kartonu buty były oba. Tym razem z wagą jest lepiej niż poprzednio ;) Miały ważyć 310 gramów (w rozmiarze 45 1/3) ale waga zatrzymała się na 300/303 gramach. Daje to razem całe 17 gram szczęścia więcej ;) Wygląd mają jak kosmiczne lakierki. Jak się pobrudzą i przytrą będą wyglądać "wyjściowo". Buty wyglądają bardzo solidnie, jak się je chwyci w ręce trudno uwierzyć, że mogą być tak lekkie.

Brak komentarzy: