Jej konstrukcja jest prosta: prostokątny lub kwadratowy kawał nylonowego worka (najlepiej nienasiąkliwego), sznurek i trochę nici.
Ze sznurka robimy dwie pętle i doszywamy je do dwóch krawędzi nylonowej szmatki.
I mamy kotwicę.Waga takiego rozwiązania jest mniejsza niż waga worka foliowego (poniżej 7 gramów). Kotwica jest również trwała i bez problemu zniesie codzienne wyrywanie spod zamarzniętego śniegu. Można jej użyć zakopując ją w śniegu lub zahaczając o wbitą w śnieg rakietę, nartę, czekan czy kij trekkingowy. W wielu przypadkach może być alternatywą dla znacznie cięższych szabel śnieżnych. Trzeba tylko brać pod uwagę, że mocno zmarznięty śnieg wymaga użycia łopatki śnieżnej co jest dodatkowym balastem (szablę można wbić bez jej pomocy).
Tak to mniej więcej działa.
Tutaj widać najprostszy sposób mocowania kotwicy do odciągu:
A tutaj namiot postawiony przy pomocy kotwic śnieżnych oraz przedmiotów będących pod ręką (rakiet, kijów).
Tak to mniej więcej działa.
Tutaj widać najprostszy sposób mocowania kotwicy do odciągu:
A tutaj namiot postawiony przy pomocy kotwic śnieżnych oraz przedmiotów będących pod ręką (rakiet, kijów).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz