niedziela, 22 marca 2009

Golite Jam - kuracja odchudzająca cz. I


Właśnie odchudziłem mój plecak Golite Jam. Producent oszacował jego wagę na 620g. Mój egzemplarz ważył 577g (mimo, że kupiłem go w wersji Large). Wyrzuciłem z niego piankę usztywniającą plecy ważącą 23 gramy (usztywnienie plecaka uzyskuję teraz poprzez włożenie do niego zrolowanej karrimaty). Dziś plecak zmniejszył swoją wagę o kolejne 23 gramy. Odciąłem niepotrzebne 30 cm taśm z pasa biodrowego, tyle samo z szelek oraz łącznika w okolicach piersi. Teraz waga plecaka wynosi 531 gramów. Zastanawiam się również nad odpruciem wewnętrznej kieszeni na bukłak, ale nie wiem czy jest to rozważny krok. W końcu lato już za pasem.

4 komentarze:

sasq pisze...

Kierunek bardzo dobry :-)
A uzywasz w ogóle bukłaka??

Piotr Antkowiak pisze...

Bukłaka nie używam. Kiedyś używałem i z tego co pamiętam był on niezbyt lekkim rozwiązaniem. Bukłak 3L ważący powiedzmy 150 gram jest cięższy niż dwie butle po 1,5L o wadze 2x39 gram. Już nie wspomnę o cenie takiej alternatywy. Także w dalszej kolejności kieszeń na bukłak pójdzie w odstawkę.

sasq pisze...

Tak też mnie sie zdawało jakby nie było mam podobne doświadczenie w tym względzie. Co ciekawe spora część rajdowców też preferuje butelki (choć nieważyłem)

Piotr Antkowiak pisze...

Sądzę, że te butelki rajdowców mają grubsze ścianki niż zwykły PET i są najczęściej z polipropylenu więc waga jest wyższa. Sądzę, że rajdowcy priorytetowo traktują łatwość obsługi i użyteczność, odporność na przypadkowe zniszczenie, na drugim miejscu stawiając wagę. Wolą też pewnie coś co potencjalnie powoduje mniej kłopotów. Też wybrałbym butelkę :D